Powodzianie ze Śląska donoszą prokuraturze na starostę
W doniesieniu do prokuratury powodzianie z Bierunia zarzucają urzędnikom niedopełnienie obowiązków, a także narażenie na straty Skarbu Państwa - ponieważ okoliczne domy zalane w ostatniej powodzi są remontowane ze środków z budżetu. - Z tych pieniędzy, przekazanych przez MSWiA wojewodzie trzeba się rozliczyć co do złotówki. To nie są nasze pieniądze i teraz te pieniądze mogą w każdej chwili pójść w błoto - wyjaśnił Samusionek.
Bieruń należy do miast najbardziej na Śląsku poszkodowanych w powodzi sprzed kilku miesięcy. Woda z Gostynki zalała setki budynków. Sytuację mieszkańców Bierunia komplikuje dodatkowo obniżenie terenu na skutek eksploatacji górniczej. Z powstałej w ten sposób niecki woda nie ma jak odpływać. Samusionek zdradził, że poza doniesieniem do prokuratury mieszkańcy złożą też pozew zbiorowy przeciwko Skarbowi Państwa. Prawdopodobnie nastąpi to w przyszłym tygodniu. Pozew ma złożyć około 45 rodzin. - Chcemy określić winnego tego całego zajścia i zalania nas. Bo to nie jest teren zalewowy, nam się woda nie przelała przez wały, ale wał został przerwany przez zaniechania urzędników - podkreślił.
W całym woj. śląskim skutkami powodzi zostało dotkniętych 153 ze 167 gmin. Cztery osoby zginęły, a 3,6 tys. zostało ewakuowanych przez służby prowadzące akcję ratowniczą. Wielu innych poszkodowanych samodzielnie opuściło domostwa. Woda zalała prawie 19 tys. budynków i 75 tys. ha gruntów, w tym 42 tys. ha użytków rolnych. Uszkodzonych zostało ponad 800 km dróg oraz 245 mostów.PAP, arb